Każda rodzina zastępcza ma swoją niepowtarzalną historię. Ale jest jedna wspólna cecha ich wszystkich – to chęć niesienia pomocy i miłości. Takiej, w której zapomina się o swoim „ja”, a liczy się tylko „ono”, konkretne dziecko, którego los można odmienić jedną decyzją.
Zatrzymaj się chwilę i przeczytaj… DLACZEGO???
BO NAPRAWDĘ WARTO 🙂
Decyzję o byciu rodziną zastępczą podjęliśmy spontanicznie. Zawsze chcieliśmy mieć dom pełen dzieci, słuchać śmiechu, zabawy, tupotu małych stóp. Przewrotny los nie obdarzył nas swoim własnym potomstwem, a serca nasze wypełnione były miłością do dzieci. Po skończonym kursie niespełna rok temu, gdy w naszym domu zamieszkała dwójka rodzeństwa – Piotr 13 lat i Alicja 15 lat rozpoczęła się nowa historia. Nie zawsze było pięknie i kolorowo, dzieci broniły się przed zmianą otoczenia i opiekunów. Buntowały się. Jednak na wszystko przychodzi czas. Nasze pokłady cierpliwości i miłości przyniosły efekty, jesteśmy razem szczęśliwi. Mamy cel aby nauczyć ich życia, zaradności, szacunku i przywrócić wiarę w ludzi. Dziś wiemy, że to była dobra decyzja, że mogliśmy podzielić się naszym domem, czasem i miłością z kimś kto tego potrzebuje. My to wszystko już mamy a te dzieci niestety nie…. Zachęcamy wszystkich aby zajrzeli w głąb siebie i otworzyli swoje serca na te bezbronne istoty, którym od najmłodszych lat tego oszczędzono.
Warto.
Aleksandra i Paweł Nawara